Subiektywny przegląd tygodnia #6

Mam wrażenie, że dni uciekają mi przez palce. 
Wstajesz, idziesz do pracy, wracasz, idziesz spać, potem znowu wstajesz i to samo. Wieczna gonitwa. A potem orientujesz się, że nie napisałaś nic, a tu już czas na kolejny przegląd tygodnia.
Dlaczego doba jest tak krótka?
Kiedy w końcu będzie wiosna? 
Ja naprawdę mogłabym zasypiać na zimę. Na całą zimę.

Także w ramach relaksu przed tygodniem pełnym wyzwań zapraszam na wpis z cyklu co w MorrineLandzie piszczy, czyli przegląd wydarzeń zdarzeń i sytuacji napotkanych w minionym tygodniu.  Co interesowało, albo co wydarzyło się Morrine w minionym tygodniu. Przygotujcie kubek kawy/herbaty/kakauka i have fun!

PONIEDZIAŁEK

Nasza tradycja filmowa co wieczór powoduje ogromną satysfakcję z nadrabiania kinowych zaległości.

Nie wiem jak wy, ale ja się bardzo często wzruszam na filmach. Nawet Stuart Malutki był dla mnie wyciskaczem łez.

Ale Interstellar przebił nawet mój ukochany Musical Hair pod względem ilości wylanych łez.




WTOREK

Podejście numer dwa.



Jednak serek mascarpone nie jest rozwiązaniem.
Albo jest, tylko trzeba wymieszać, a nie zmiksować.

A dodanie mąki ziemniaczanej do kruchego ciasta czyni cuda.

Jestem blisko.
Ale przynajmniej zdjęcia robiło mi się dobrze.




ŚRODA

Ulubiony dzień z cyklu wizyta w urzędzie.
Poniżej recepta jak w sprawny i bezproblemowy sposób załatwić sprawę w urzędzie w paru krokach:

1. Zadzwoń do urzędu celem uzyskania rzeczowych informacji z pierwszej ręki.
2. Dowiedz się, że aby załatwić Twoją sprawę musisz się stawić tego konkretnego dnia, w tym konkretnym pokoju w godzinach urzędowania.
3. Upewnij się, że zanotowałeś wszelkie kroki postępowania.
4. Mając zanotowane na kartce kroki, którymi musisz podążać idź do urzędu i załatw sprawę tak jak CI powiedziano, a spotka Cię taka sytuacja jak mnie:

Wchodzę do urzędu na 40 minut przed jego zamknięciem. Zastań w pokoju panią (K)rysię i panią (H)alinkę:
(M)-Dzień dobry.
(K)-NIECZYNNE!
(M)-Słucham?
(H)-Krysiu, poczekaj, zapytajmy najpierw o co chodzi.
(M)-Dziękuję. Blisko tydzień temu dzwoniłam aby uzyskać informacje, jak załatwić moją sprawę. Dowiedziałam się, że muszę zrobić w dniu dzisiejszym krok A a potem krok B.
(K)-to niemożliwe. Nie da się tak.
(M)- ????? Aaaaa, eee dlaczego?
(H)-Nie no dlaczego się nie da. Nie no da się, sprawdź Krysiu terminy, dziś jest który? Nie no to się da. Pani zrobi krok A, a zaraz potem krok B jeszcze dziś. Krysiu, daj Pani formularz, Pani go wypełni. Nie, nie tu. Na korytarzu! TYLKO SIĘ NIE POMYLI, BO NIE MA NA TO CZASU!!!

Także jak macie do załatwienia sprawę w urzędzie, pamiętajcie, że stare chińskie porzekadło mówi, że sukces załatwienia czegokolwiek w urzędzie nie zależy od przepisów, czy ustawy. Zależy od humoru Pani Halinki. Albo Krysi.

CZWARTEK

Obiecałam różowy tort.
Zrobiłam różowy tort.

Nie poznaję się. 






PIĄTEK

Jeśli chcesz się poczuć wyjątkowo upodlonym idź załatwić sprawy w ZUSie. 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz