Mikołajki są fajne

Grudzień to taki fajny czas, kiedy od samego początku miesiąca wszyscy żyją już tymi 3 wyjątkowymi dniami w roku.

W ciągu całego roku nie ma już świąt o podobnie magicznej atmosferze. Kiedy dzieci czekają na coś wyjątkowego, kiedy dorośli przestają biegać, chociaż na te dwa dni.





Poza pierwszym znakiem, że Święta się zbliżają, czyli lampkami w witrynach sklepowych,  szczególną oznaką nadchodzących Świąt były dla mnie zawsze Mikołajki. Gdy byłam dzieckiem był to dzień wyjątkowy. Cały blok w którym się wychowywałam rozmawiał tylko o jednym. Kto, kiedy i jak podrzucał wszystkim mieszkańcom do butów cukierki. Dla mnie był to niezbity dowód na istnienie Mikołaja. Bo nikt nie wiedział czyja to sprawka, ale każdy sąsiad rozpoczynał dzień miłym, słodkim upominkiem. Dopiero po latach dowiedziałam się od Mamci, że za tą sprawą stoi tata, który wstawał w nocy i urządzał sobie wycieczkę po całej klatce schodowej, aby sprawić wszystkim miłą niespodziankę.

Do dnia dzisiejszego podrzucanie słodyczy w różne zakamarki mieszkania to przeurocza tradycja, cały czas przez nas pielęgnowana.

Dlatego w Morrinelandzie dzień zaczął się słodko.



W tym roku wyjątkowo jakoś czekam na Święta.
Ja po prostu uwielbiam ich ciepłą, rodzinna atmosferę.

Jednymi z cudowniejszych Świąt jakie pamiętam, to Święta spędzone u babci, kiedy zjechała się absolutnie cała rodzina. Pamiętam, że śniegu było po pas, dziadek robił ścieżkę do furtki, aby umożliwić przejście, przyjezdni znosili bagaże do pokoi, podczas gdy babcia pichciła w kuchni, w której unosił się niepowtarzalny zapach. Było ciepło, kolor świecących lampek choinkowych urzekał od wejścia. Pamiętam uśmiechy, uściski i to, że wszyscy byli dla siebie mili.

To czego nie pamiętam to pośpiech. Wtedy było inaczej. Każdy miał czas na rozmowy, na przygotowania, czas płynął zupełnie inaczej.

Dlatego, pomimo, że na życzenia Świąteczne przyjdzie jeszcze czas to już teraz życzę wam, na grudzień, abyście zwolnili tempo.



Abyście znaleźli czas na napisanie kartki z życzeniami dla osób, których dawno nie widzieliście, a z którymi nie będziecie mieli okazji, bądź możliwości spotkać się w te Święta.



Aby przygotowania Świąteczne to nie była tylko walka z czasem i budżetem, ale wspólnie spędzony czas na miłym pichceniu. Niech blat kurzy się od mąki, stół lepi od lukru, którym przystrajaliście pierniki, niech pachnie goździkami i pomarańczami w całym domu. Róbcie wszystko razem.



Życzę wam też radości z przygotowywania prezentów. Abyście mieli pomysły, jak obdarować bliskich, by sprawić im wyjątkową radość.



Mam nadzieję, że miło spędziliście Mikołajki.

Ja już powystawiałam kubki w Mikołaje i bałwany. Czekam na śnieg, jak dzieci na prezenty.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz