Subiektywny przegląd tygodnia #4

Kolejny tydzień za nami, czyli zbliża się przegląd wydarzeń zdarzeń i sytuacji napotkanych w minionym okresie.  Co interesowało, albo co wydarzyło się Morrine w minionym tygodniu. Przygotujcie kubek kawy/herbaty/kakauka i have fun!

PONIEDZIAŁEK




Zawsze lubiłam wycieczki do Poznania. Był okres kiedy jeździłam tam dosyć często, lub "Poznań" przyjeżdżał do mnie. Jakbym miała wymienić 3 charakterystyczne dla Poznania rzeczy to przede wszystkim nasuwają mi się na myśl rogale, koziołki i niegdysiejsze moje uwielbienie, czyli Lech Pils.
I oto w poniedziałek dowiaduję się, nie pamiętam już z jakiego źródła, czy to było radio, czy ktoś mi to powiedział, czy wyczytałam sobie w internecie, że w 2014 roku właśnie w Poznaniu pobito rekord Izby Wytrzeźwień. Gościło w niej około 7400 (!!!!) osób.
No cóż. Jedne z lepszych imprez jakie mam za sobą miały też miejsce w Poznaniu.
Ku wyjaśnieniu - na izbie wytrzeźwień mnie nie było.

WTOREK


www.tvn24.pl
Lenistwo wróciło. W MorrineLandzie wszyscy wstali rano, obejrzeli teleexpress i tak im minął dzień.
Nic specjalnego.
Ale za to relacje z pochodów nasunęły do mojej głowy jedną myśl. Nie wiem, czy mam się jej bać, czy o co chodzi. 
Zastanawiające jest, że tak dużo ludzi wyśmiewa się z katolików, ciągle słyszy się o skostniałych, średniowiecznych, poglądach. Jedno natomiast trzeba teraz przyznać obiektywnie. Jak zrobili parady we wtorek to było radośnie, kolorowo i bajecznie. Bez powyrywanych płyt chodnikowych, spalonych aut i poprzewracanych latarni. Amen.

ŚRODA


www.dailymail.co.uk


Wydarzenia ze środy, o których chyba każdy wie, przypominają mi wypowiedzi kolegi sprzed dwóch lat. Dotyczyły właśnie spraw zachowania wyznawców Islamu w krajach do których migrują. I podpisuję się pod tym obiema rękoma, nogami i wszystkim innym, co mam.


"Bo to powinno być tak. Jak zapraszam gościa do mnie do domu, to robię mu owszem, herbatę. Ale to ja robię jemu tą herbatę. Gość, zachowuje się jak gość. Wiec jeśli mój gość w moim własnym domu otwiera sobie wszystkie szafki, wybebesza je, wyjmując całą ich zawartość bez zwracania uwagi na to, że mówię mu, że mi jako gospodarzowi nie podoba się to, to takiego gościa po prostu wypraszam. Jak grzeczne wyproszenie nie skutkuje to po prostu wywalam go na zbity pysk."

I powiem wam, że tak powinno być.

CZWARTEK

Dlaczego nie pamiętam czwartku?

PIĄTEK

Piątek piątek, weekendu początek.
A skoro weekend, czas kolejne remontowe sprawy dokończyć.
Działamy znowu. Może za tydzień uda się pokazać co nieco z kolejnych przeróbek staroci znalezionych na strychu.

A jak wasz tydzień? Nieustający dobrobyt?



4 komentarze:

  1. W pełni zgadzam się z tym, co napisałaś pod środą. I nie wypowiadam się więcej na ten temat, gdyż nie chcę brnąć w jakieś kontrowersje akurat u Ciebie na blogu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Piona!
      A poniedziałek nie zrobił na Tobie żadnego wrażenia?! :D

      Usuń
    2. Nie, dzień jak co dzień :p

      Usuń
    3. A cóż tu pisać o poniedziałku.... mówisz że w Poznaniu dobre imprezy. Potwierdzam. W końcu żyłam tam 6 lat, to wiem :D Ale na izbę też nie dotarłam. Od tego był akademik :D
      Gonia

      Usuń