Liebster Blog Award


Siedzę sobie spokojnie, a tu nagle przychodzi powiadomienie od Jen o treści "Nominowałam Cię!"

O nie, teraz trzeba będzie oblewać się kubłem lodowatej wody, albo wypijać duszkiem 0,5l piwa,  albo przypomnieć sobie 10 tytułów książek, których za cholere się nie pamięta, ale trzeba podać jak najbardziej skomplikowane tytuły, bo wszyscy to przeczytają……. Jen. Jak mogłaś. Tak lojalnie Cię czytam. Regularnie. Częściej odwiedzam Ciebie niż Kominka i Kasię Gandor razem wziętych. Jak mogłaś?!

Szybkie  zapytanie do wujaszka Google o co w ogóle chodzi, a tu się okazuje, że to całkiem przyjemna zabawa!
Co to w ogóle jest:
Dostaje się nominację od innego blogera w ramach, można by to ująć, dobrze wykonywaną pracę nad blogiem. Cieszę się Jen niezmiernie. Dzięki:)
W ramach nominacji bloger odpowiada na zadanych 11 pytań nominując przy okazji kolejną osobę wymyślając dla niej nowe pytania. I tak dalej i tak dalej. Nie można nominować bloga, który nas nominował.

Trochę mi to przypomina zeszyty, którymi wymieniałam się w podstawówce - pamiętacie taką zabawę? Pożyczało się komuś zeszyt na jeden wieczór, na następny dzień oddawano je z odpowiedziami na pytania. Wraz z czasem trwania mody, pojawiła się tendencja wydłużania pytań do jakiś totalnie absurdalnych ilości, typu 180. No błagam. z tego sentymentu stwierdziłam, że wchodzę w to!

1. Jaka książka lub film wywarły na Tobie największe wrażenie i dlaczego?

Hm…coś chyba wyżej napisałam na temat listy książek. Damn it, sorry Jen.

2. Twoja pierwsza myśl po przebudzeniu to…?

Ja po przebudzeniu nie myślę. Zaczynam po 4 kawie.
Pierwszą wypijam w domu, żeby nie zabić domowników. Drugą, żeby trafić do łazienki, trzecią, żeby nie zabijać. Po 4 zaczynam myśleć.

3. Do którego domu w Hogwarcie chciałabyś należeć? Uzasadnij.

Na mojej liście 10 książek na pewno nie znalazłby się Harry Potter. No nie.
Kiedy byłam młodsza i dopiero rozkręcała się cała machina Harryego poszłam do księgarni i kupiłam pierwszy tom. Przeczytałam 20 stron, stwierdziłam, że czytanie tego to jeszcze większa męka, niż czytanie Ani z Zielonego Wzgórza. Także nie umiem odpowiedzieć na to pytanie.
Potem na wycieczce szkolnej zabrali mnie na ekranizacje. Kazali wybierać między filmem a lekcjami, to co miałam zrobić? Przespałam cały seans. Naprawdę nie odpowiem.

4. Gdybyś mogła wybrać sobie dowolny talent, to co by to było?

Bycie niewidzialnym i niewykrywalnym przez żadne radary ani kamery. O ile można to zaliczyć do kategorii talentu.

5. W domu rozciągnięte drechy i wałki na głowie czy seksowny fartuszek i szpilki?

Zdecydowanie, ku wielkiej radości Małża drechy. Bez wałków na głowie, bo nie potrzebuję.
Ostatnio nawet kupiłam przesłodką piżamę polarową z futrzastym pingwinem. Faworyt Małża. True story.

Zdjęcie pochodzi ze strony sklepu w którym zanabyłam to cudo!
A jak działa w zestawie z moimi pluszowymi skarpetaszkami!!!

6.  Jaki kraj chciałabyś zwiedzić?

USA. Wzdłuż, wszerz, w poprzek po przekątnych. Każdy stan z osobna i wszystkie na raz.

7. Ile marzeń w swoim życiu spełniłaś i które z nich jest dla Ciebie najcenniejsze?

Myślę, że wiele z nich udało mi się spełnić. Wydaje mi się, że najważniejsze jeszcze spełniam.
Parę marzeń też przegrałam, ale z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że próbowałam.

8. Buty czy torebki?

A czy kiedykolwiek trzeba było wybierać między tymi opcjami?

9. Jak byś jednym słowem określiła swój blog?

Morrine Land. Oh nie. To 2 słowa.

10. Zbliża się Nowy Rok - jedno z Twoich postanowień to…?

To nie robić żadnych postanowień. Jak ma się coś do zrobienia, to się to robi, nie zależnie od tego, czy się to zrobiło w rachunku sumienia pod koniec roku, czy nie. Wyznaczam cele na bieżąco i staram się na bieżąco realizować plan ich osiągnięcia.
Postanowienia noworoczne są dla ciap.

11. Jaki przedmiot zabrałabyś ze sobą na bezludną wyspę?

Ekspres do kawy. Zeby po 4 kawie zacząć myśleć nad planem wydostania się stamtąd.





Trochę stety/niestety muszę zboczyć z kursu nominacji.
Z Założenia do Liebster Blog Award nominuje się małe, raczkujące blogi, żeby nowi czytelnicy mogli go odkryć.
Dlatego z przekory nominuję wiloletniego blogera, który za słowo bloger troszkę się obraża, bo Twierdzi, że prowadzi stronę a nie bloga.

Canisku!

Nie oburzaj się, tylko jak rasowy bloger nominowany ślicznie podziękuj i bierz się za redagowanie odpowiedzi na pytania!: (Mała instrukcja obsługi. Wszystkie pytania będą umożliwiały wybór. Twoim zadaniem jest ten wybór uzasadnić. Nie ma lekko.)

1. Kawa czy herbata?
2. Krwiste, czy wysmażone?
3. Golonka, czy sałatka grecka?
4. Pizza jedzona z brzegami czy bez?
5. Ketchup czy musztarda?
6. Ketchup na frytkach, czy obok?
7. Cheeseburger, czy hamburger?
8. Wstawanie z budzikiem, czy z drzemka?
9. Windows czy Linux?
10. Canon, czy Nikon?
11. Macierewicz czy Kaczyński?



1 komentarz: