Urlopy to małe nowe początki

Podczas urlopu najlepsze jest lenistwo. Możliwość nicnierobienia. Tak, jak zrobił to blog.
Udał się do spa, bo stwierdził, że czas co nieco ponaprawiać.



Poza drobnymi zabiegami poprawiającymi kondycję urody nie działo się za wiele, bo zabrakło nam odwagi na radykalne chirurgiczne cięcia.

Dlatego też skończyło się jedynie lekkim liftingiem twarzy, dzięki czemu mam nadzieje, nowe, spokojniejsze kolory przypadną Wam do gustu.

Poprawiliśmy też czytelność odrobinę zwiększając rozmiar i rodzaj czcionki.

Po prawej stronie macie całkiem duży dostęp do wszelkich innych źródeł w postaci FB i Instagrama, gdzie są materiały często niepublikowane na blogu, a czasem w Morrine-Landzie trochę się dzieje.

Gdybyście mieli ochotę poczytać wcześniejsze wpisy znajdziecie całkiem szeroki wybór postów po prawej stronie strony, jak również pd niektórymi notkami znajdziecie propozycje powiązanych postów.

Najlepiej jednak Blogaskowi odpoczywało się podczas zmiany komentarzy na piękny i uroczy disqus.

Have fun. I jak?


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz